W Wielki Piątek Kościół katolicki nie sprawuje Eucharystii, lecz w specjalnej Liturgii czci Mękę Pańską. W tym roku nabożeństwu w Sanktuarium Grobu Bożego w Przeworsku przewodniczył ks. prał. Tadeusz Gramatyka, Kustosz Kapituły Przeworskiej i miejscowy proboszcz.
Okolicznościową homilię w dniu kiedy katolicy wspominają śmierć Chrystusa na drzewie krzyża wygłosił ks. Dawid Kotulski, wikariusz przeworskiej bazyliki. – Tematem, który prawie każdemu człowiekowi odbiera głos jest właśnie cierpienie. Podczas Wielkiego Postu i naszych rozważań w czasie Gorzkich Żali próbowaliśmy jakoś zastanowić się nad tematem cierpienia. Patrzyliśmy na cierpienie fałszywych oskarżeń, na cierpienie fizyczne, psychiczne, duchowe. Patrzyliśmy na cierpienie ludzkiej obojętności. Bo cierpienie, jak doskonale wiemy, ma różne oblicza – mówił kaznodzieja.
Kapłan mówił, że w obliczu cierpienia człowiek jest bezradny. – Zwłaszcza wtedy kiedy cierpią bezbronni i niewinni. A już szczególnie wtedy kiedy cierpi Bóg – dodał.
Kaznodzieja podzielił się doświadczeniem cierpienia w swoim życiu. – Zaraz po moich święceniach kapłańskich, zachorował na raka mój tata. Doświadczyłem wtedy chyba największego cierpienia, jak dotąd w swoim życiu. Patrzyłem na płacz swojego małego brata, na bezradność mamy, na ciągły smutek. Doświadczałem niezrozumienia innych, którzy w tym momencie powinni okazać jakieś największe wsparcie. I w momencie, kiedy zacząłem się na to cierpienie buntować to pojechałem do swojego kolegi, zakonnika. Powiedziałem mu wtedy, że nie rozumiem tego cierpienia, które w ostatnim czasie nawiedza mnie i moją rodzinę. Bo przecież jestem księdzem, dopiero co oddałem Panu Bogu całe swoje życie, a spotyka mnie coś tak niesprawiedliwego. Zapytałem go dlaczego i po co w naszym życiu jest cierpienie – dzielił się ks. Kotulski.
Odpowiedzią było ukazanie cierpienia, jako środka, który nie pozwoli się człowiekowi przyzwyczaić do tego świata. – Nie wiem czy te słowa wyczytał w jakiejś mądrej książce, czy są one wynikiem jakiś jego osobistych doświadczeń i przemyśleń. Ale myślę, że w tych słowach, które wtedy usłyszałem, jest bardzo wiele prawdy – wyjaśniał wikariusz w perspektywie adoracji krzyża.
– Może nikt tego cierpienia nie widzi. Być może nikt tego cierpienia nie rozumie (…) uświadommy sobie dzisiaj, w ten Wielki Piątek, że dźwigając to cierpienie na chwilę, w jakimś stopniu, w jakiejś mierze, stajemy się podobni do Jezusa dźwigającego krzyż. Doświadczamy w tym momencie naszego życia tego, czego On w całej pełni doświadczył. Może już nic więcej nie mówmy, ale w ciszy i głębokim skupieniu popatrzmy, adorujmy i ucałujmy krzyż. Znak wielkiego Jezusowego cierpienia, ale przede wszystkim znak naszego zbawienia – zachęcał kapłan prosząc, aby w tym momencie zawierzyć umęczonym Jezusowi swoje własne cierpienia. – I prośmy o to, aby to cierpienia, którego być może aktualnie doświadczamy lub którego kiedykolwiek doświadczymy nie oddalało nas od Niego, ale zawsze pozwalało nam jeszcze bardziej się z Nim zjednoczyć – zakończył swoją krótką homilię ks. Kotulski.
Po homilii została odśpiewana uroczysta Modlitwa Powszechna, którą Kościół obejmuje wszystkie stany i sytuacje, w jakich znajdują się jego członkowie, a także niewierzący.
Kolejnym elementem Liturgii Męki Pańskiej był obrzęd Komunii Świętej, którą rozdzielono z wczoraj przygotowanych i konsekrowanych darów. Po komunii odbyła się procesja przeniesienia Najświętszego Sakramentu do Grobu Bożego. W Przeworsku ma ono niezwykły charakter, ponieważ największym skarbem przeworskiej bazyliki jest kaplica Bożego Grobu.
Budowę kaplicy rozpoczął w 1697 r. prepozyt konwentu przeworskiego bożogrobców ks. Franciszek Chodowicz. Kaplica została konsekrowana w 1727 r. i od tego roku Przeworsk stał się drugim, obok znanego już w średniowieczu Miechowa, sanktuarium Świętego Grobu w Polsce.