Słuchając różnych dzieł muzyki klasycznej warto, dla pewnej odmiany, sięgnąć po utwory napisane na jeden instrument, co wcale nie oznacza bardzo ubogiego brzmienia. Formą pojedynczego, a jednocześnie bogato brzmiącego instrumentu są organy. Doskonale wiemy przecież jak szeroka jest skala ich dźwięku i możliwości, jakie dają zarówno kompozytorom jak i wykonawcom. Jeżeli mamy do czynienia z bogato pisanym utworem organowych, to zapewne emocje związane z jego słuchaniem nie są wcale mniejsze od słuchania utworów orkiestrowych. Mając zaś na myśli bogato pisane utwory organowe, chyba z automatu przychodzi nam na myśl tylko jeden kompozytor. To oczywiście Jan Sebastian Bach, i to z jego twórczością spotkaliśmy się tym razem w “Muzyce mistrzów” słuchając “Passacaglii i fugi c-moll”.
Dzieło to powstało w czasie kilkunastoletniego pobytu Bacha w Weimarze, kiedy to powstały jego najwybitniejsze kompozycje organowe. Tam powstały preludia i fugi, toccaty, szereg kantat kościelnych i właśnie Passacalia i fuga c-moll. Rękopis tego dzieła, jak wiem innych jego utworów, został uznany za zagubiony, a samo dzieło znane jest z licznych kopii. Samo słowo Passacaglia oznacza z języka włoskiego “piosenkę uliczną”. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że dzisiaj grana jest na organach, które znajdują się głównie w kościołach, nie jest to nazwa adekwatna do utworu. Jest ona też jedyną zachowaną Passacaglią Jana Sebastiana Bacha.
Pozostałe audycje z cyklu “Muzyka mistrzów”: